Centrum Informacji
Turystycznej
Wisła Plac Hoffa 3, kom. 791 400 485
tel. (33) 855 34 56
Ustanowieniem nowego światowego rekordu pobytu Cieślarów i wszystkich tych „kierzy ich majó radzi” na Górze Cieślar zakończyło się w dniu 28 maja VI Międzynarodowe Spotkanie Cieślarów w Wiśle. Dzień wcześniej Cieślarowie zaprosili wszystkie wiślańskie rodziny na III Turniej Rodów Wiślańskich w piłce nożnej o Puchar Burmistrza Miasta Wisła i odwiedzili Muzeum Magicznego Realizmu.
Do rozgrywek piłkarskich, prócz Cieślarów stawili się Pilchowie i Wisełkowie. Kapitanami drużyn byli Bolesław Cieślar, Roman Pilch i Edward Wisełka. Przy pięknej pogodzie i na dobrze przygotowanym boisku w Parku Kopczyńskiego rozegrano 3 mecze, w których zasłużone zwycięstwo przypadło Pilchom. Sędziował Arkadiusz Lazar, a razem z licznie przybyłymi rodzinami zawodników i rozentuzjazmowanymi kibicami piłkarskie zmagania oglądali burmistrz Wisły Tomasz Bujok, wiceprzewodnicząca Sejmiku Śląskiego Sylwia Cieślar, która symbolicznie rozpoczęła rozgrywki, oraz Karel i Aleksandra Cieślarowie, którzy wręczyli przechodni puchar, ale już na stałe Pilchom. Po sportowych zmaganiach piłkarze posilili się kiełbaską z rożna państwa Woźniaków, a miłośnicy sztuki udali się do „Ochorowiczówki” na spotkanie ze sztuką. Wykład „Narodziny Magicznego Realizmu” przygotował i przedstawił Marek Szeles, przedstawiciel Fundacji Polski Konwój Kultury, redaktor czasopisma „Panorama Silesia”. Zwiedzanie zgromadzonych w Muzeum Magicznego Realizmu zbiorów prac wybitnych przedstawicieli tego gatunku zajęło uczestnikom ponad dwie godziny, a i tak przed niektórymi dziełami Jarosława Jaśnikowskiego czy Marcina Kołpanowicza mogliby stać dłużej. Uwagę zwiedzających zwróciły też prace naszych rodzimych artystów – wiślanina Grzegorza Michałka, Artura Szołdry czy też Roberta Heczki z Ustronia. Przy efektownych kanapeczkach z firmy Dana, oraz kruchych, „wisełkowych” rogalikach dyskutowano o roli nowej placówki kultury umieszczonej w zabytkowym domu jednego z odkrywców Wisły Juliana Ochorowicza i jej znaczenia dla rozwoju sztuki i turystyki na Śląsku Cieszyńskim.
W niedzielę Cieślarowie i wszyscy ci, „kierzy ich majó radzi” przywędrowali na górę Cieślar na Spotkanie na Szczycie. Różnymi drogami i szlakami dotarło pod Obelisk Cieślarów około 500 osób. Prowadzone przez Towarzystwo Miłośników Wisły biuro zarejestrowało rekordową ilość 400 uczestników. Jak mówi szefowa biura Monika Kwiatkowska (z Cieślarów) pierwsi goście zjawili się już rankiem. Wiele osób się nie zapisało, ale przyszło specjalnie na imprezę, a wielu pieszych turystów i rowerzystów przechodziło przez szczyt bez rejestrowania się, ale z zaciekawieniem rozpytywali o powód tak licznego zgromadzenia. Organizatorzy przygotowali w tym roku „cieślarowe” koszulki w kolorze zielonych, młodych liści porastających szczyt góry buków, pamiątkowe stemple i ulotki. Dzieci otrzymały dyplomy i drobne upominki przekazane przez Starostwo Powiatowe w Cieszynie za zdobycie góry i udział w konkursie rysunkowym „Cieślara na Cieślarze”. Jak zwykle miały też okazję zmierzyć się z hydronetką, poparadować w stroju i zwiedzić nowy wóz bojowy druhów OSP z Wisły Jawornika. – 70 procent załogi jednostki stanowią Cieślarowie, więc wyjazd na Cieślara to nasz patriotyczny obowiązek! – mówił zastępca naczelnika, wiślański radny Stanisław Cieślar. Niestety z powodu braku liny, nie udało się przeciągnąć Cieślarów przez granicę, ale w stolikowym Konkursie Wiedzy o Wiśle trzeba było znaleźć gwarowe synonimy słowa mówić, chodzić, jeść, pić, spotykać się. Zabawa była przednia zwłaszcza, że spotkali się ludzie nie tylko z Wisły i okolicznych miejscowości po obu stronach granicy, ale także z Łodzi, Warszawy, Bielska-Białej, Wrocławia, Ostrawy, Karwiny, Skalitego, a nawet z Belfastu. Przy suto zastawionych regionalnymi potrawami stołach przygotowanych przez Andrzeja Cieślara „U Gazdy” z Brennej, Henryka Cieślara z Kosarzysk i Bronisława Cieślara z Małego Stożka, Cieślarowie opowiadali o rodzinie, „starzykach”, babciach, „łujcach i ciotkach”, oraz dawno nie widzianych kuzynach i kolegach ze szkoły. Planowali wymianę pieców i montowanie solarów na dachach oraz następne majowe Spotkanie Cieślarów w 2018 roku, które uda się zorganizować tak jak tegoroczne dzięki zaangażowaniu ludzi, którym robota pali się w rękach, a chęć spotkania się jest czasami ważniejsza od biznesu, jak w przypadku Bolesława Cieślara. Nad Cieślarami czuwał Pón Bóczek i goprowcy, których jedyną interwencją w tym roku było ściąganie „dziecek” z buków i pilnowanie, żeby sypiący Kopiec Cieślarów goście nie przytrzasnęli sobie palca.
Spotkanie Cieślarów 2017 było realizowane jako zadanie publiczne współfinansowane ze środków: Starostwa Powiatowego w Cieszynie, Gminy Wisła i Towarzystwa Miłośników Wisły.
Grażyna Pruska